Co roku, już na początku jesieni, można w klinikach i gabinetach kosmetologii zauważyć znaczący wzrost zapytań o zabiegi rozjaśniające skórę i redukujące przebarwienia. Trudno się temu dziwić, gdyż zaburzenia barwnikowe to problem natury estetycznej, który dotyka ponad 50% populacji. Oferując klientom terapie, warto pamiętać, że sam zabieg to jedynie początek drogi. Równie ważna jest pielęgnacja w domu. Co powinna objąć? I jak ją sprzedać?
Przebarwienie to nic innego jak długotrwałe, miejscowe nagromadzenie nadmiaru barwnika, stanowiące efekt samoobrony organizmu przed szkodliwymi bodźcami. Przyczyn miejscowej hiperpigmentacji, która na ogół nasila się wraz z wiekiem, jest wiele: zaczynając od czynników mechanicznych poprzez fizyczne, chemiczne, toczące się stany zapalne, przyjmowane lek, zaburzenia hormonalne, niedobory witamin czy nawet zaburzenia metabolizmu. Funkcjonowanie układu barwnikowego w poszczególnych warstwach skóry jest zróżnicowane. Najwięcej melanocytów znajduje się w warstwie podstawowej naskórka, choć w pewnej ilości występują także na poziomie skóry właściwej. Istnieje wiele metod z zakresu kosmetologii redukujących przebarwienia. Jednak, podobnie jak w przypadku wielu innych problemów skórnych, tak i w pracy z przebarwieniami, podstawą jest holistyczne podejście. Dobra diagnostyka, dobór odpowiedniej terapii, edukacja pacjenta oraz indywidualnie dobrany pakiet pielęgnacji domowej pozwoli nam w pełni podjąć walkę z nieestetycznymi zmianami na skórze.
DOSTĘPNE METODY
Nie ma jednej metody leczenia przebarwień idealnej dla każdego pacjenta, a mechanizm działania najczęściej wykorzystywanych w kosmetyce środków rozjaśniających polega na hamowaniu aktywności tyrozynazy, enzymu o zasadniczym znaczeniu w procesie melanogenezy. Tyrozynaza katalizuje reakcje przekształcania aminokwasu tyrozyny w dwuhydroksyfenyloalaninę DOPa, a następnie w DOPachinon, kolejne reakcje prowadzą do przekształcenia DOPa w eumelaninę i pheomelaninę. Do najczęściej stosowanych metod w walce z przebarwieniami zaliczamy; mikrodermabrazję diamentową, peelingi, laser Q-switch, IPL, laser frakcyjny, radiofrekwencję mikroigłową w terapiach łączonych.
EFEKTY ZABIEGOWE A PIELĘGNACJA DOMOWA
Doskonałym i nieodłącznym uzupełnieniem działań w gabinecie są, i powinny być, produkty do pielęgnacji domowe. Brak takiej pielęgnacji jest niezmiernie często odpowiedzią na pytanie, które stawiają sobie specjaliści wykonujący usługi w swoich gabinetach; dlaczego kuracja depigmentacyjna nie przynosi oczekiwanego efektu? Konieczna jest więc tu odpowiednia edukacja pacjenta! Trzeba bowiem pamiętać, że do powstawania przebarwień przyczynia się w olbrzymim stopniu nieprawidłowa fotoprotekcja (bądź jej całkowity brak).
Ponadto brak ochrony antyoksydacyjnej, wywołanie silnego stanu zapalnego bez wsparcia inhibitorów tyrozynazy czy też stosowanie substancji lub zabiegów wytwarzających energię cieplną, to kolejne czynniki przyczyniające się do powstawania przebarwień i nieskutecznych terapii depigmentacyjnych. Z kolei nawracające przebarwienia bywają wynikiem trwałego uwrażliwienia bądź uszkodzenia melanocytów.
PROFILAKTYKA
Kluczowym czynnikiem zapobiegającym powstawaniu nowego pigmentu jest więc profilaktyka. Niestety bez niej korygowanie nie przyniesie efektu, gdyż melanina będzie cały czas produkowana. Dlatego poprzez dobór odpowiednich kosmetyków dążymy do zmniejszenia aktywności tyrozynazy, jednocześnie uwzględniając działania antyoksydacyjne i fotoprotekcję. Aby odnieść sukces musimy również zahamować migracje melansomów. Do ważnych substancji stosowanych w profilaktyce przebarwień należą mineralne filtry przeciwsłoneczne – tlenek cynku i ditlenek tytanu.
Warto uwzględnić inhibitory tyrozynazy takie jak kwas kojowy, fitowy, azalainowy. Pamiętamy również o witaminach antyoksydacyjnych; A, E, C oraz enzymatycznych związkach rozpuszczających melaninę. a dla skór silnie unaczynionych niezastąpiony będzie kwas traneksamowy.
ODPOWIEDNIE ARGUMENTY I ZNAJOMOŚĆ SKŁADNIKÓW DROGĄ DO SUKCESU
Znajomość składników aktywnych i idące za tym argumenty, pozwolą nam przekonać pacjenta do konieczności podjęcia odpowiednich działań w warunkach domowych. Kluczem jest tu nacisk na słowo odpowiednich. Bo nie każdy krem zapewni skuteczną ochronę. Jeśli klient zakupił krem z filtrem, który jest chemiczny, warto uświadomić mu, że zastosowane w nim składniki mogą być fotouczulające. Ponadto filtry te wbudowują się w wierzchnią warstwę naskórka, pochłaniają energię słoneczną i przekształcają ją w energię cieplną jednocześnie aktywując proces melanogenezy. Natomiast wytworzone ciepło będzie wpływać na zwiększenie produkcji barwnika. Mało tego! W większości przypadków preparaty takie działają jedynie do dwóch godzin. Później nie stanowią ochrony! Po upływie tego okresu należałoby więc dokonać kolejnej aplikacji, a przy tak intensywnym trybie życia mało kto ma na to czas i ochotę. Zwłaszcza jeśli mowa o kobietach, które musiałyby ponownie wykonać cały makijaż. Dlatego idealnym rozwiązaniem dla naszego klienta będzie dobór preparatów do pielęgnacji z filtrami mineralnymi, które odbijają promienie UV. Są bezpieczne dla skóry wrażliwej, uszkodzonej, a nawet dla dzieci. Jeśli nie mają styczności z wodą, pozostają na skórze do momentu ich zmycia.
Istotnym argumentem z pewnością będzie fakt, że filtry fizyczne (mineralne) nie są komadogenne, więc nie będą przyczyniać się do powstawania zaskórników. Ważne jest również, aby w doborze pielęgnacji zwrócić uwagę na inhibitory tyrozynazy (m.in. kwas kojowy, fitowy, azelainow i hexylorezorcynol), gdyż tyrozynaza jest enzymem melanozależnym biorącym udział w wytwarzaniu melaniny, a w szczególności eumelaniny. Przyjrzyjmy się tym składnikom.
Kwas kojowy stosowany jest w kosmetologii najczęściej w stężeniach od 1% do 4%, a jego działanie polega na hamowaniu aktywności tyrozynazy oraz skracaniu wypustek melanocytów. Dodatkowo wykazuje on silne działanie antybakteryjne, więc będzie często rekomendowany w terapii profilaktycznej przebarwień pozapalnych.
Kwas fitowy z kolei chelatuje jony metali, wpływając na osłabienie tyrozynazy. Zatem przyczynia się do lepszego przyswajania witaminy C, mającej właściwości antyoksydacyjne.
Kwas azalainowy produkowany jest między innymi przez grzyby drożdżopochodne, a mechanizm jego działania polega na wiązaniu grup aminowych i karboksylowych, co z kolei zapobiega wiązaniu tyrozyny z aktywnym miejscem tyrozynazy. Znajduje również zastosowanie w leczeniu trądziku czy piegów.
Heksylorezorcynol to organiczny związek chemiczny z grupy alkilorezorcynoli, o działaniu antyseptycznym, przeciwpasożytniczym. Jego działanie rozjaśniające zostało odkryte poprzez dodawanie go do krewetek jako środka rozjaśniającego, a badania kliniczne potwierdziły 4-krotnie efektywniejsze działanie rozjaśniające skórę w porówna-niu do hydrochinonu stosowanego w tym samym stężeniu. W kosmetykach często występuje w stężeniach 0,5% do 1%. Przy doborze preparatów dla klienta nie może również zabraknąć witamin antyoksydacyjnych (witaminy C, E oraz witaminy A).
Witamina C jest bardzo silnym antyoksydantem, regenerującym witaminę E, która neutralizuje najgroźniejsze rodniki hydroksylowe. W połączeniu z kwasem ferulowym wykazuje działanie fotoprotekcyjne.
Niacynamid lub PP (witamina B3) działa silnie przeciwzapalnie, nie uwrażliwia skóry i będzie idealnym wsparciem dla naszych pacjentów w terapiach laserami i światłem IPL.
Retinol i retinal to pochodne witaminy a, które aktywują proces melanogenezy. Retinoidy hamują nadmierne wydzielanie melaniny.
Tak więc dobierając pakiet dla naszego pacjenta do pielęgnacji domowej powinniśmy przede wszystkim wytłumaczyć mu krok po kroku dlaczego ma stosować właśnie ten, a nie inny produkt, wskazać składniki aktywne, które w danym preparacie będą odgrywały kluczową rolę dla jego problemu. Uświadomić go, że walka z przebarwieniami jest trudna i długotrwała, dlatego też tak ważne jest holistyczne podejście do tematu, a jego systematyczność poprzez zastosowanie kuracji domowej będzie nie tylko odpowiednio zabezpieczała skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, ale poprzez funkcje naprawcze również przyczyniała się znacząco do osiągnięcia sukcesu w terapii przebarwień.
Artykuł pochodzi z Beauty Inspiration 5/2019>>> (kliknij aby zobaczyć spis treści)
Anna Borowiecka
kosmetolog, trycholog, właścicielka Reha-Med Kliniki Kosmetologii i Trychologii w Gorzowie Wielkopolskim, www.rehamedgorzow.pl