W trakcie mroźnej zimy większość z nas tęskni za gorącymi promieniami słońca. I choć w długie, zimowe miesiące, nie brzmi to zachęcająco – to właśnie niska temperatura, przed którą teraz każdy uciekłby na rajską plażę, działa na skórę odmładzająco i jest sprzymierzeńcem urody!
Krioterapia poprzedza lub stanowi leczenie uzupełniające wielu chorób. Jednak od pewnego czasu używana jest także do utrzymania lub przywracania urody ciała. Jedną z możliwości wykorzystania w kosmetologii miejscowych form terapii zimnem, z zastosowaniem temperatur poniżej 0°C, są zabiegi przy użyciu lodu lub wody z lodem. Szczególnie skuteczna jest kriostymulacja wykonana poprzez masaż lodem. Wspomaga zabiegi mające na celu redukcję cellulitu oraz znakomicie poprawia kondycję skóry. Dobroczynne działanie masażu lodem znane było już od starożytności. Hipokrates sugerował stosowanie lodu nie tylko dla zmniejszania bólu, krwawienia oraz obrzęku, ale także w celu poprawy wyglądu ciała. Według przekazów historycznych, sekretem nieprzeciętnej urody żyjącej w II poł. XVIII polskiej księżnej Aleksandry Zajączkowej i jej młodości, którą zachwycała do później starości, były kąpiele w lodowatej wodzie, nacieranie ciała lodem, spanie w nieogrzewanej sypialni ochładzanej lodem oraz spożywanie tylko zimnych posiłków.
ZNACZENIE MASAŻU LODEM DLA MIKROKRĄŻENIA KRWI
Sensem pracy serca jest dostawa życiodajnej, utlenionej i zawierającej składniki odżywcze krwi do naczyń włosowatych (kapilarnych), czyli do obszaru wymiany substancji między krwią, a komórkami tkanek i narządów. Ten krytyczny odcinek krwiobiegu nazywa się mikrokrążeniem. Właściwe krążenie krwi, szczególnie w obszarze mikroskopijnych naczyń włosowatych, jest kluczowe dla naszego zdrowia. Masaż lodem działa jak “rozrusznik” najważniejszego dla zdrowia obszaru – mikrokrążenia. Naczynia włosowate składają się z „dostawczych”
mikrotętniczek (prekapilar) oraz „odsysających” mikrożyłek (postkapilar), które odprowadzają odpady komórkowej
przemiany materii. Naczynka tworzą ogromną sieć liczącą blisko 100 000 km. W przeciwieństwie do żył i tętnic,
których ściany są grube i zbudowane z trzech warstw, naczynia włosowate są zbudowane tylko z jednej, cienkiej warstwy śródbłonka, dzięki czemu mogą być bardzo cienkie (ok. 0,01 mm) i dobrze przepuszczalne. To umożliwia przesączanie się z naczyń włosowatych substancji odżywczych do płynu pozakomórkowego oraz z powrotem – zassanie komórkowych odpadów przemiany materii.Mikrokrążenie odpowiada za ważne dla zdrowia i życia procesy:
• Oddychanie komórkowe: z prekapilar do płynu międzykomórkowego, a następnie do komórek, przenika najważniejszy składnik – tlen, który opuszcza czerwone krwinki – erytrocyty, którego transportują.
• Odżywianie komórkowe: z prekapilar do płynu międzykomórkowego, a następnie do komórek, przenikają
substancje odżywcze – glukoza, tłuszcze, mikroelementy i witaminy.
• Oczyszczanie komórkowe: do postkapilar przenikają wykorzystane przez komórki tlen i substancje odżywcze
w postaci szkodliwych produktów przemiany materii takich jak – dwutlenek węgla, mocznik, itp.
Obniżenie temperatury otoczenia do niższych wartości od strefy komfortu cieplnego skóry uruchamia mechanizmy
adaptacyjne regulacji cieplnej ustroju.
przewodnictwa nerwowego, a także zmniejszenie uwalniania mediatorów bólu i zapalenia. 2. Po chwili następuje druga faza, w której mechanizmy regulacyjne powodują rozszerzenie naczyń krwionośnych. Skóra przybiera barwę różową z powodu zwiększonego ukrwienia. Zwiększony w ten sposób przepływ krwi
powoduje podwyższenie temperatury do ok. 8 °C. Następuje zmniejszenie napięcia nerwowego oraz spadek
ciśnienia tętniczego i żylnego krwi, zmniejszenie lub zniesienie bólu. 3. W kolejnej fazie następuje ponowny skurcz naczyń, a następnie kolejne ich rozszerzenie. Zachodzący pod
wpływem zimna skurcz naczyń powierzchownych powoduje zwiększenie oporu naczyniowego na obwodzie,
czego następstwem jest podwyższenie ciśnienia skurczowego krwi i obciążenie serca pracą zwiększającą zapotrzebowanie na tlen. Mimo tego, że praca serca zwiększa się, to jednak w tych warunkach częstość jego skurczów maleje (…)
dr Joanna Klonowska
Wydział Nauk o Zdrowiu w Wyższej Szkole Inżynierii i Zdrowia w Warszawie
Czytaj cały artykuł w Beauty Inspiration 6/2016