Portal Spa Finder w swoim raporcie dotyczącym trendów spa i wellness na 2014 rok, w jednym z punktów mówi: fitness stał się ważnym składnikiem życia społecznego. Nie można się z tym nie zgodzić. Podobnie jak to miało miejsce w przypadku spa i gabinetów urody, w ostatnich latach znacznie wzrosła też liczba ośrodków fitness, które z różną ofertą są dziś obecne niemal na każdym osiedlu. Dlaczego więc nie połączyć jednego z drugim? Zwłaszcza, że zarówno gabinety kosmetyczne, jak i sale ćwiczeń służą jednemu – dobremu samopoczuciu i rewelacyjnemu wyglądowi.
Godzina ćwiczeń na siłowni, następnie ujędrniający masaż, a na koniec sesja body wrappingu i kojąca maseczka na twarz – oto plan idealny, który realizowany systematycznie sprawi, że sezon bikini będzie można zaliczyć do udanych. Ale… z siłowni, oddalonej 20 minut od domu, trzeba dojechać do masażysty (30 minut), a stąd na zabiegi kosmetyczne (25 minut). Po zakończonych zabiegach, powrót do domu zajmuje 35 minut. Czas poświęcony na dojazdy – 1 godzina i 50 minut. Do tego oczywiście czas na przebranie się, ochłonięcie po masażu, zabiegu… co najmniej 2 godziny z życia. Kto nie chciałby sobie tego oszczędzić?
Miejski kompleks urodowy
W dzisiejszych czasach kobiety oceniają ofertę branży beauty głównie przez pryzmat dwóch aspektów – czas i efekt. W zagonionym świecie wygospodarowanie chwili dla siebie nie jest proste, doceniane są więc rozwiązania, które czas oszczędzają i pozwalają na osiągnięcie optymalnych efektów. W wielu przypadkach – np. modelowanie sylwetki, redukcja stresu – najlepszy i najszybszy efekt wymaga połączenie różnych płaszczyzn – zdrowej diety, kosmetyki, masaży i aktywności fizycznej. Dobrym rozwiązaniem wydaje się więc tworzenie klubów, łączących te oferty w jednym miejscu. Drogi do ich utworzenia są różne. Jedną z nich jest stworzenie od podstaw miejsca z szeroką, kompleksową ofertą fitness i spa – tak jak w przypadku klubu dla kobiet Lady Fitness w Gdyni.
– Od samego początku przyświecał nam zamiar utworzenia klubu, łączącego zajęcia fitness z gabinetem kosmetycznym, masażem i dodatkowymi inicjatywami – jak na przykład spotkania z dietetykami czy wizażystami. Wyszłyśmy z założenia, że tworzymy ofertę tylko dla kobiet, ale ofertę pełną – mówi Barbara Szczurek, właścicielka klubu Lady Fitness Gdynia. – Wiadomo, że kobiety, które dbają o swoje ciało myślą nie tylko o fitnessie, lecz także o kosmetyce.
Dostosowując się do wymogów rynku, wybijających się trendów, można też rozwinąć zakres już istniejącego gabinetu kosmetycznego (albo klubu fitness) o brakujący element kompleksowego podejścia.
– Po 3 latach przeszliśmy metamorfozę – opowiada Magdalena Misiukiewicz, manager Instytutu Zdrowia i Urody Fantastic Body we Wrocławiu. – Na początku zajmowaliśmy się dietetyką i oferowaliśmy zajęcia fitness, a od tego roku do zakresu naszej działalności dołączyliśmy kosmetykę. W połowie roku polecieliśmy na targi sprzętu medycyny estetycznejdo Hong Kongu, gdzie zdobyliśmy sporo wiedzy na temat światowych trendów jeśli chodzi o urządzenia do medycyny estetycznej. Ściągnęliśmy do Polski nowatorskie rozwiązania i w tej chwili działamy wielopoziomowo.
Dzięki takiemu rozszerzeniu oferty klub staje się bardziej konkurencyjny, a także przyciąga nowych klientów, którzy pragną kompleksowej dbałości o swoje ciało.
Zasady współpracy
Organizację pracy takiego “urodowego kompleksu” można w zasadzie podzielić według dwóch głównych form. Każdy z elementów klubu może należeć do jednej firmy – wtedy właściciel sam zatrudnia odpowiednich specjalistów do każdego z działów: trenera fitness, masażystę, kosmetologa, dietetyka. W przypadku drugiej formy właściciel, np. klubu fitness, podnajmuje pomieszczenie pod niezależną działalność innych specjalności – czyli przykładowo udostępnia pomieszczenie na gabinet kosmetyczny, prowadzony niezależnie przez kosmetyczkę z własną działalnością gospodarczą. Obydwie z form mają, jak to bywa zwykle, swoje plusy i minusy.
W pierwszym przypadku, gdy zatrudnia się każdego ze specjalistów pod własnym szyldem, właściciel na pewno może mieć większą kontrolę nad dobrym funkcjonowaniem każdej ze stref i odpowiednią wzajemną współpracą. Nie da się jednak ukryć, że wymaga to od niego więcej wysiłku – musi m.in. sam czuwać nad zaopatrzeniem każdego działu, a więc np. wybrać marki, na których kosmetolog będzie pracował czy urządzenia do siłowni, mieć wiedzę potrzebną do prowadzenia zarówno klubu sportowego, jak i salonu beauty itp. W przypadku podnajęcia gabinetu niezależnemu kosmetologowi, odpada cała praca związana zaopatrzeniem salonu, wyborem urządzeń, doborem kosmetyków, można skupić się wyłącznie na jak najlepszej ofercie fitness czy dietetycznej. Tym samym jednak kontrola staje się mniejsza (…)
Agnieszka Michna
Czytaj cały artykuł w Spa Inspirations 2/2014 – wydanie drukowane / e-wydanie