Marzeniem właściciela czy managera salonu beauty jest często zatrudnienie pracownika z własną bazą klientów. Ci, którzy tego doświadczyli, przekonali się, że przy okazji powoduje to odizolowanie się takiej osoby od pracy całego zespołu i skupianie się tylko na własnych czynnościach. W takim przypadku bardzo trudno jest wprowadzić nowe standardy obsługi klienta czy angażować zespół do podejmowania własnych inicjatyw. Dlatego jednym z ważnych wyzwań managera salonu beauty i spa jest wzmacnianie w pracownikach poczucia wspólnoty, odpowiedzialności za powodzenie całego biznesu i rozumienia własnego wpływu na efektywność zespołu.
Dobrze poprowadzona praca zespołu przynosi dodatkowe korzyści. Suma tego, co wnosi od siebie każdy z pracowników pomnaża się przez współczynnik pracy grupowej. Okazuje się, że czasem suma równania 1+1 może dać więcej niż 2!
Wpływ grupy ma znaczenie
Według teorii społecznego uczenia się Aleksandra Bandury (kanadyjskiego psychologa) proces uczenia zachodzi także przez obserwowanie zachowań innych ludzi. Dlatego osoby, które dotychczas nigdy nie wykonywały danej czynności, dzięki obserwacji grupy wiedzą, jak to zrobić. Widać to doskonale w zachowaniach przyjętych przez dany zespół i dlatego w jednym salonie beauty standardem jest, że odprowadza się klienta do drzwi i dba o czystość w salonie, podczas gdy w drugim, bardzo podobnym miejscu, czym prędzej chce się „odprawić” klienta, a wolny czas spędzić na siedzeniu w pokoju socjalnym i plotkowaniu. Osoba, która wchodzi do takiej grupy od razu przejmuje panujące w niej „rytuały” jako normalne zachowania. Znasz zapewne powiedzenie, że „coś wynosi się z domu”, czyli zachowania rodziny są przejmowane przez dzieci.
Pewnie często masz problem z oporem twoich pracowników, gdy chcesz wprowadzić coś nowego, np. obowiązkowy kontakt z klientką po wizycie. Twój zespół mówi wtedy: „ale nigdy tak nie robiliśmy”. W takim przypadku bardzo ważne jest ustanowienie nowej normy. Zacznij pracować zgodnie z nią na początku z maksymalnie dwiema osobami – dokładnie przygotuj dla nich nowy plan działania i powoli go wdrażaj. Niech ta wiedza będzie dostępna początkowo tylko dla nich – inni nie będą wtajemniczeni. Kiedy wszystko pójdzie dobrze, pozostałe osoby będą mogły przejąć zachowania od tych pracowników, którzy już sprawdzili to w praktyce. Przez to uchronisz się od ogólnej niechęci i pesymistycznych myśli pracowników: „to i tak się nie uda”.
Równanie do najlepszych
Znasz pewnie taką sytuację, gdy nowa osoba, która dopiero wchodzi do zespołu „dokonuje niemożliwego”. Na początku stawia się przed nią konkretne oczekiwanie – np. sprzedaż 20 sztuk kosmetyków. Po miesiącu jej wynik wynosi 15 sztuk – w porównaniu ze średnią osiąganą przez zespół (5 sztuk) i tak wygląda imponująco. Wywołuje to poruszenie w całej grupie, pojawiają się pytania „jak ona to zrobiła, przecież się nie da”. To doskonały przykład na to, że niektóre działania nie są podejmowane, ponieważ z góry zakładane jest, że nie mają szansy powodzenia. Naturalne jest, że realizację celu szacuje się na podstawie wcześniejszych wyników. Zapomina się przy tym, że nowe działania mogą spowodować zwiększenie wyniku. Dopiero kiedy ktoś przypadkiem to udowodni, otwierają się oczy.
Kiedy wszyscy pracownicy są na tym samym poziomie, może brakować bodźca do lepszej pracy. Ty jako manager potrzebujesz wtedy wprowadzić do zespołu nową, bardziej ambitną osobę, która pokaże, że wyższy poziom wyników sprzedażowych jest jak najbardziej realny.
Atmosfera w pracy – czynnik motywujący
Zróbmy test: zapytaj swoich pracowników, dlaczego pracują w twoim salonie? Wśród wymienionych powodów pojawią się takie odpowiedzi jak: wynagrodzenie, możliwość zwiększania swoich kwalifikacji i atmosfera w pracy.
To, jak człowiek czuje się w miejscu pracy ma bowiem bardzo duże znaczenie i decyduje o tym, czy swój zawód traktuje jedynie jako narzędzie do otrzymywania wynagrodzenia, do „przetrwania”, czy angażuje się w całość rozwoju firmy. Niektórzy managerowie nie mogą zrozumieć, dlaczego pracownicy odchodzą do innych salonów mimo tego, że mają zapewnione dobre warunki finansowe i prowizyjne. W takim wypadku pora na to, by przyjrzeć się, jak pracownik czuje się w danym miejscu (…)
Marta Fiłoń
Czytaj cały artykuł w Spa Inspirations 3/2014 – wydanie drukowane / e-wydanie