W języku staroindyjskim „kandara” oznacza „świątynię”, „szczególne miejsce”. Słowo to stało się też inspiracją dla stworzenia wrocławskiej „świątyni piękna” – Salonu Urody Kandara. To miejsce bardzo szybko stało się jednym z najbardziej rozpoznawalnych wrocławskich salonów piękna. Sukces salonu w krótkim czasie zaowocował powstaniem drugiego – Kandara wax & nail. Co stanowi o sile marki Kandara? Jakie są kulisy powstania nowego salonu? Co najbardziej działa w promocji i w reklamie usług beauty? Rozmawiamy z twórczynią i właścicielką marki Kandara – Agatą Wendzonką.
BEAUTY INSPIRATION: Półtora roku po otwarciu pierwszego Salonu Urody Kandara otwiera Pani kolejny salon Kandara wax & nail w największej galerii handlowej w centrum Wrocławia. Zazwyczaj powodem takiej decyzji jest sukces pierwszego biznesu. Czy tak też było w tym przypadku?
«AGATA WENDZONKA: Często spotykam się z tym pytaniem. Sukces jest rożnie postrzegany, potrzebna jest miara, która jest jego wyznacznikiem. Jeżeli miarą sukcesu jest zadowolenie klientów, zbudowanie rozpoznawalnej marki oraz stworzenie miejsca pracy przyjaznego dla pracowników – to taki sukces osiągnęliśmy. Świadczymy usługi o wysokiej jakości i standardzie obsługi, a Kandara Salon Urody stał się prestiżowym miejscem na mapie Wrocławia. Połączenie idei usług day spa z ofertą fryzjerską było strzałem w dziesiątkę, gdyż klienci w jednym miejscu otrzymali kompleksową usługę. Działalność Kandary została dostrzeżona na rynku, dostaliśmy nagrodę Sukces Roku 2015, przyznawaną przez magazyn „Osobowości i Sukcesy”, oraz wyróżnienie w kategorii „Najlepsze Day Spa & Beauty Salon” w konkursie organizowanym przez Prestige SPA Awards.
BI: Jakie inne czynniki zadecydowały o otwarciu nowego biznesu?
«AW: Głównie ciekawość biznesu i konsekwencja działania. Jedną z zasad sukcesu jest perspektywiczne myślenie. Już dzisiaj powinno się znać swoje zamiary działania za pół roku. Zycie współczesnego mieszkańca miasta coraz częściej ogniskuje się w dużych centrach handlowych. Kandara wax & nail jest odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku. Wyzwaniem jest tworzenie modelu usługi, który jest nowością, który łączy się z nowatorstwem. Czy wyszło, pokaże czas.
BI: Dlaczego zdecydowała się Pani na lokalizację w galerii handlowej?
«AW: Z uwagą obserwowałam rynek usług kosmetycznych w Polsce. Jest wiele firm świadczących szeroko rozumiany wachlarz usług beauty. W galeriach handlowych najczęściej spotyka się duże powierzchnie podzielone na części do manicure i pedicure oraz jeden schowany gabinet do zabiegów tzw. „na twarz”. Klienci w trakcie zabiegów pedicure nie są oddzieleni od innych osób bądź dzieli ich kotarka. Biurka do manicure są najczęściej tak małe, że klientki niemalże stykają się łokciami. Moją ideą było stworzenie dla klientów i pracowników komfortu, który nie jest kojarzony z galerią handlową. Komfortu, który zaskakuje klienta w tym miejscu. Udało się go osiągnąć i faktycznie było to zaskoczeniem dla wszystkich. No i standardy obsługi klienta, o to dba zespół Kandary. Chcieliśmy wnieść do galerii handlowej nową jakość.
BI: Czy to właśnie miejsce, jakim jest galeria handlowa i jej specyfika, w decydującej mierze wymusiło specjalizację usług nowego salonu czyli wax and nail?
«AW: Faktycznie, początkowo pojawiło się standardowe myślenie. W pierwszych ofertach skupiliśmy się na zabiegach szybkich, tzw. pierwszej potrzeby, czyli manicure, pedicure i depilacji. Jednak później, patrząc na zapotrzebowanie, wprowadziliśmy zabiegi upiększające i kosmetyczne. Nie jest to szczególnym zaskoczeniem dla naszego zespołu, ponieważ byliśmy na to przygotowani. Powiem więcej, sami pracujemy, żeby to poszło w kierunku klienta wymagającego. Ogromnym sukcesem okazały się zabiegi na twarz oraz stylizacja rzęs. To nie oznacza, że zaniedbamy usługi pierwszej potrzeby.
BI: Chciałbym też pomówić o tym, jak prowadzi Pani promocję swoich salonów. Swego czasu niemalże każdy wrocławianin wiedział o Kandarze, bo reklama była na wielu wielkoformatowych billboardach w mieście. Jak wyglądały kulisy przygotowania tej kampanii?
«AW: Kandara była pierwszym salonem urody we Wrocławiu, który sięgnął po tę formę reklamy. Założenie było proste. Pokazać zespół, grono dobranych specjalistów, i tak powstał plakat „Twój zespół od piękna”. Efekt był znakomity, klient przychodził do Kandary i widział twarze, które uśmiechały się do niego na ulicy. Potem był przedświąteczny plakat „Zostaw te gary, przyjdź do Kandary”. Świetne hasło, humor i lekkość. Następne były równie ciekawe. Przed otwarciem nowego punktu na billboard trafiła twarz Kandary – Anna Wendzikowska – w ramach szerokiej kampanii reklamowej, dla której powstało wymyślone przeze mnie hasło „Nowy scenariusz dla Twojej urody”. Scenariusz pisany przez nas i znaną z prowadzenia wywiadów z hollywoodzkimi gwiazdami Anię. Ciężko oceniać swoją pracę, ale profesjonalne zdjęcia, sesje zdjęciowe, mnóstwo zaangażowanych osób, od fotografa po makijażystów i fryzjerów, dały pożądany efekt. Wyszło fajnie, odbiór był pozytywny i nie będzie to ostatnia akcja tego typu. Billboardy zdają egzamin, są ciekawym i skutecznym nośnikiem reklamy.
BI: Jakie efekty przyniosła kampania billboardowa? Czy jest Pani w stanie namacalnie policzyć jej opłacalność?
«AW: Głównym celem tej kampanii było przekazanie informacji potencjalnym klientom o otwarciu nowego salonu Kandara w Pasażu Grunwaldzkim. Plakat był tak przygotowany, aby promować markę, utrwalać jej wizerunek. Opłacalność jest w tym przypadku związana z zainteresowaniem klientów, a było one duże już pierwszego dnia, ponieważ dopisali licznie przychodząc na event zorganizowany w dniu otwarcia salonu, notabene prowadzony przez Anię Wendzikowską. Później natomiast wielokrotnie zdarzało się, że klientki wspominały w trakcie wizyty, że przyszły do salonu, ponieważ widziały billboard. Wybór tej formy reklamy był wyborem środka kontaktu z klientem, który oprócz przekazu informacji miał na celu systematyczne poprawianie rozpoznawalności marki, to jest zawsze opłacalne.
BI: Z pewnością Ania Wendzikowska jako ambasadorka Kandary świetnie buduje wizerunek salonu. Czy jej wizerunek przekłada się realnie na zwiększenie zainteresowania klientów?
«AW: Na pewno obecność Ani Wendzikowskiej podnosi prestiż miejsca. Wybraliśmy ją ze względu na pozytywny odbiór przez fanów i kreowanie przez nią wizerunku młodej, aktywnej zawodowo mamy-podróżniczki. Często umieszczamy na naszym Facebooku obecność Ani w salonie, wtedy luki w grafiku, jeżeli takowe są, błyskawicznie się zapełniają. Jej fani oraz nasze klientki zaglądają do salonu, by zrobić sobie zdjęcie bądź porozmawiać o ostatnim hollywoodzkim wywiadzie ze znakomitością światowego kina, a lista rozmówców jest przecież imponująca. Przy okazji sami to publikują na swoich profilach, oznaczając salon Kandara wax & nail, co oczywiście buduje doskonale wizerunek marki. Zaś inne osoby przychodzą na pierwszą wizytę z czystej ciekawości, przekonać się, czym wyróżnia się miejsce promowane przez znaną i medialną osobę.
BI: W jaki sposób promuje Pani swój biznes w internecie?
«AW: Uważam, że mamy przejrzystą stronę internetową, statystyka aktywności klientów prezentuje się znakomicie. Na stronie funkcjonuje popularna zakładka „Porady”. W niej umieszczamy chętnie czytane przez klientów artykuły opisujące nowości w branży, nowin ki o pielęgnacji twarzy, dłoni i stóp. Piszemy teksty skierowane do klientów detalicznych, nawiązujące do pielęgnacji twarzy, dłoni i stóp. Pozwala nam to na kreowanie wizerunku salonu jako zespołu ekspertów. Ponadto nasza strona świetnie funkcjonuje w języku angielskim, gdyż spora część naszych klientów jest anglojęzyczna. Posiadamy oczywiście fanpage na Facebooku oraz Instagramie, cieszące się narastającą popularnością. Na portalach tych publikujemy zdjęcia prac stylistek paznokci oraz rzęs, najnowsze nowinki z salonu, zabiegi i nadchodzące wydarzenia, w których bierzemy udział. Piszemy artykuły sponsorowane oraz porady ekspertów na prośbę portali beauty. Uruchomiliśmy też swój kanał na YouTube.
BI: Która z form promocji w internecie przynosi najlepsze efekty i dlaczego?
«AW: Zdecydowanie nasz fanpage na Facebooku – klientki chętnie zaglądają i wypatrują nowych inspiracji, pięknych prac i nabierają ochoty na korzystanie z innych usług. Profil salonu nie może być nudny, musi pokazywać profesjonalizm, a przede wszystkim prezentować pracę specjalistów. We wszystkim jednak trzeba mieć umiar. Nie można zasypywać potencjalnego klienta postami, bo to może go również zniechęcić. Warto poprosić klienta o opinię o salonie po skorzystaniu z usługi, gdyż jest to dla potencjalnych, nowych klientów najbardziej wiarygodne. Często to właśnie na podstawie recenzji publikowanych na Facebooku nowi klienci trafiają do salonu lub do konkretnego specjalisty. Podstawową zasadą jest w tym przypadku rzetelność i różnorodność przekazu.
BI: Jakie inne sposoby promocji i polecania usług stosujecie Państwo w pracy z klientką podczas wizyty w salonie?
«AW: Nasi pracownicy zostali przeszkoleni przez managera salonu z procesu obsługi klienta od momentu przywitania, aż do momentu pożegnania się z klientem. Kosmetolodzy, którzy pracują w Kandarze, doskonale radzą sobie z poleceniem zabiegu na twarz w trakcie wykonywania podstawowego zabiegu henny brwi, tym samym kompleksowo podchodząc do klienta. Nasze stylistki paznokci polecają bezpłatną konsultację kosmetologiczną oraz produkty do pielęgnacji domowej. Każdy pracownik jest bardzo mocno zaangażowany w obsługę klienta. Zasadą jest zachowanie ciągłości pielęgnacji w gabinecie, a także zalecanie kontynuowania jej w zaciszu domowym.
BI: Na czym polega i jak działa Państwa program lojalnościowy?
«AW: Zasadniczo nie przygotowaliśmy programu lojalnościowego, co nie oznacza, że w przyszłości takiego nie stworzymy. Postawiliśmy na indywidualne, spontaniczne wyróżnianie klientów, co okazuje się bardzo skuteczne. Każdy z nas lubi niespodzianki, a my je przygotowujemy. Stałych gości doceniamy obdarowując ich upominkami w postaci pięknych filiżanek czy kosmetyczek z naszym logo. Często klientki otrzymują od nas bezpłatny, pełnowartościowy kosmetyk lub mini produkt. Zdarzają się i bezpłatne usługi w formie henny i regulacji do zabiegu, czy też namiastka najnowsze- go zabiegu, którego jeszcze dana klientka nie miała. Nasi klienci odwdzięczają się kadrem z podróży, w którym widnieje któryś z naszych gadżetów na tle ciekawych widoków. Kandara jest z klientami w podróży, proszę tylko spojrzeć na naszą stronę i zobaczyć miejsca, które odwiedziła. Te spontaniczne działania z naszej strony spotykają się z bardzo pozytywnym odbiorem i są moim zdaniem skuteczniejsze niż przewidywalny, sztywny program lojalnościowy.
BI: Co jest dla Pani najważniejszą rzeczą, wyróżnikiem salonu, który akcentuje Pani w przekazach promocyjnych i reklamowych?
«AW: Nasze hasło: „Zasmakuj komfortu tworzonego przez profesjonalistów”. To kwintesencja misji i celów salonów Kandara. Naszym priorytetem jest komfort zarówno klientów, jak i pracowników oraz profesjonalizm w obsłudze klienta na najwyższym poziomie.
BI: Czy stosuje Pani promocje zniżkowe na zabiegi i pakiety?
«AW: Posiadamy specjalne kupony rabatowe, składające się z trzech części – rabat na zabieg, rabat na kosmetyk i trzeci – rabat na zabieg tańszy o połowę z pośród dwóch realizowanych podczas jednej wizyty. Kupon jest jednorazowy i nie można go powielać. Proponujemy też na każdy dzień tygodnia inny rodzaj promocji. To zachęca klienta do odwiedzenia salonu w konkretnym dniu i skorzystania z konkretnej zniżki.
BI: Czy osobiście zajmuje się Pani planowaniem promocji i reklamy, czy ma Pani osobę odpowiedzialną za tego typu działania?
«AW: Dotychczas marketingiem zajmowałam się samodzielnie i sprawiało mi ogromną przyjemność, kiedy widać było efekty ciężkiej pracy. W tej chwili prowadzę kolejny salon i nie wystarcza mi czasu na wszystkie działania. Obecnie pracuję wspólnie z manager salonu Kandara wax & nail, przygotowując codzienne działania i plany marketingowe. Razem ustalamy kanały reklamowe i działania krótko i długoterminowe. Moja manager reprezentuje salon na wydarzeniach kobiecych we Wrocławiu, prezentując ofertę oraz będąc ekspertem-prelegentem na eventach. Razem ustalamy natomiast formy wsparcia sprzedaży i reklamę w zależności od prognoz, które przewidujemy na dany okres. Staram się dawać swoim współpracownikom jak najwięcej swobody w działaniu i trzeba przyznać, że jest ona twórczo wykorzystywana.
BI: W jaki sposób współpracuje Pani z pracownikami przy budowaniu koncepcji promocji i wizerunku firmy?
«AW: Każdy pracownik ma możliwość wdrożenia swoich pomysłów marketingowych. Wspólnie je rozważamy i opracowujemy. Częste burze mózgów w zespole przynoszą zaskakujące efekty. Nasz zespół czuje się mocno zmotywowany do pomocy, każdy ma osobistą satysfakcję, gdy dołoży od siebie cegiełkę, która jest elementem całości. Praca zespołowa nie musi wiązać się wyłącznie z obowiązkiem, ale także z przyjemnością.
BI: Dziękuję za rozmowę.
Artykuł pochodzi z w Beauty Inspiration 3/2016