Co jest największą sztuką w prowadzeniu biznesu beauty? Co w największym stopniu decyduje o jego sukcesie? Czy jest to umiejętność reagowania na potrzeby zmieniających się tendencji rynkowych? A może raczej budowanie atrakcyjnej oferty? Niektórzy powiedzieliby, że bezdyskusyjnie najważniejsze są wysoka jakość usług i standardy. Wszystkie te aspekty oczywiście mają duże znaczenie dla prowadzenia biznesu, ale moim zdaniem najistotniejszą rzeczą jest kapitał ludzki.
Budowanie zespołów oraz umiejętność dobierania sobie partnerów to jedne z najważniejszych managerskich umiejętności i sedno każdego biznesu. Nic tak bowiem nie potrafi pociągnąć naszych przedsięwzięć w dół, jak niewłaściwi, źle dobrani ludzie. I odwrotnie, sprawny i zaangażowany zespół pracujący dla wspólnej idei to największa gwarancja powodzenia biznesu. Niestety, jak to najczęściej bywa, to co najważniejsze, jest najtrudniejsze do osiągnięcia. Zdecydowanie łatwiej jest wybrać urządzenie, bo jest przewidywalne, posiada instrukcję obsługi, a w sytuacji, gdy zaczyna zawodzić, można temu szybko i sprawnie zaradzić, korzystając z serwisu gwarancyjnego. Z człowiekiem – pracownikiem – nie jest już tak łatwo. Nie jesteśmy w stanie po prostu zaprogramować go na pracę o stuprocentowej jakości i wydajności każdego dnia przez 365 dni w roku. Nie jesteśmy też w stanie tak łatwo zauważyć, kiedy jego praca nie przynosi efektów, a być może wręcz przeciwnie – przynosi nam straty. Trudna sztuka budowania relacji w zespołach pracowniczych, zarządzanie, motywowanie i kształcenie to priorytety pracy każdego managera.
Doskonale znamy często powtarzające się przykłady z branży , gdy pracownicy salonu czy spa narzekają na swojego szefa, zarzucając mu głównie, że nie motywuje, a jedynie wymaga, nigdy nie chwali, a jedynie gani. Tam gdzie da się słyszeć takie głosy, rezultat jest zazwyczaj jeden – wysoki współczynnik rotacji zespołu, co oczywiście nie pozostaje bez wpływu na klienta. Z perspektywy managera sytuacja także nie wygląda dziś najlepiej. Musi być przygotowany na wysokie wymagania pracowników i nie mam tu na myśli wyłącznie wymagań finansowych, bo te, jak pokazują badania, nie są dziś najważniejsze. Ważniejsza jest umiejętność bycia liderem, który nie tylko wymaga i nagradza, ale też motywuje i buduje atmosferę, w której zespół czuje się komfortowo. To bez wątpienia wielka sztuka i odpowiedzialność. Warto się w niej doskonalić, bo nic tak nie uskrzydla biznesu, jak świetni i zaangażowani współpracownicy. Jak mawiają wielcy, biznes to gra zespołowa. I właśnie tym najważniejszym aspektom, które pozwolą grać w zwycięskich drużynach poświęciliśmy temat numeru. Mam nadzieję, że znajdziecie tu Państwo kilka inspiracji (zarówno od strony pracownika, jak i managera), by budować mocny BEAUTY TEAM.
Mariusz Nieścior