Technologia HIFU pozwala uzyskiwać znakomite efekty leczenia. Urządzenie wykorzystuje skoncentrowane ultradźwięki w celu podgrzania tkanek w ich głębokich partiach, aby w efekcie kontrolowanego poparzenia doprowadzić do stymulacji ich regeneracji. Jednak zabieg ten sprawdza się tylko, jeśli jest odpowiednio wykonany przez lekarza. W przypadku, jakich problemów estetycznych należy go stosować, jakich parametrów używać i na co zwracać uwagę, aby jak najlepiej wykorzystać dobrodziejstwo skoncentrowanych ultradźwięków?
Największą zaletą HIFU jest to, że działa głęboko i punktowo w skórze właściwej lub jeszcze głębiej, bez naruszania ciągłości naskórka i nie powodując powierzchownych poparzeń. Dzięki temu właśnie zabieg ten zyskał taką popularność.
Jednak fakt, że nie widać uszkodzeń skóry, nie leje się krew i nie powstają strupy, nie oznacza, że zabieg został przeprowadzony poprawnie i w pełni bezpiecznie. Na jego sukces składa się wiele czynników, takich jak rzetelnie zdiagnozowany pacjent, bezpieczny, certyfikowany sprzęt oraz przeszkolony, świadomy specjalista.
NAJWAŻNIEJSZE ASPEKTY WYKONYWANIA ZABIEGU
Zabiegi technologią HIFU wymagają precyzji oraz umiejętności poprawnego ustawienia parametrów urządzenia, dostosowując je do uprzedniej kwalifikacji zdrowotnej pacjenta. Wykonanie go zbyt płytko może spowodować pojawienie się blizn na skórze, natomiast zbyt głębokie wprowadzenie fal ultradźwiękowych najczęściej skutkuje uszkodzeniem tkanki tłuszczowej lub, co gorsze, poważnym uszkodzeniem nerwów.
Podczas zastosowania HIFU należy pamiętać nie tylko o ustawieniu prawidłowej głębokości działania, ale także o odpowiednim ustawieniu parametrów, a nawet ilości żelu, który przewodzi ultradźwięki. Zarówno zbyt mała, jak i za duża jego ilość może powodować poważne konsekwencje u pacjenta.
Choć nie widać żadnych śladów na zewnątrz skóry, zabieg ten działa bardzo mocno w środku. HIFU to mocna i inwazyjna metoda, stosowana bezrefleksyjnie może przynieść więcej szkód niż pożytku. Bardzo ważnym aspektem, przy wykorzystaniu tej technologii jest również rzetelna znajomość anatomii twarzy.
Aby w pełni poprawnie wykonać zabieg, należy dokładnie wiedzieć, jak ułożone są nerwy czy tkanka tłuszczowa. Tylko taka wiedza i umiejętność jej poprawnego wykorzystania prowadzą do uzyskania oczekiwanych efektów. Jeśli ktoś ma tę wiedzę, to będzie potrafił dopasować zarówno głębokość, jak i gęstość strzałów. Fale ultradźwiękowe kumulowane są wewnątrz tkanki i uszkadzają wszystko, na co trafią.
Podczas wykonywania zabiegu, specjalista nie widzi, co dzieje się wewnątrz pod skórą. Musi działać na wyczucie. Stąd tak często podkreślam, że najważniejsze jest doświadczenie.
Miałem na przykład pacjentkę, która zgłosiła się do mnie z uszkodzonym nerwem twarzowym po HIFU (opisywałem jej przypadek na moim blogu). Najwyraźniej źle ustawiono głębokość zabiegu i wiązka ultradźwięków trafiła na wspomniany nerw. W efekcie dwa dni po zabiegu pacjentce „zesztywniała” lewa strona twarzy — kącik ust, policzek. Nie mogła poruszyć mięśniami twarzy, nawet się uśmiechnąć, w dodatku odczuwała ból. Czeka ją długotrwałe leczenie sterydami i lekami poprawiającymi krążenie oraz fizjoterapia, choć nikt nie jest w stanie określić, jak długo potrwa i czy uda się w pełni zregenerować nerw.
DLA KOGO I NA JAKIE PROBLEMY?
Należy podkreślić, że HIFU nie nadaje się dla wszystkich i nie jest złotym środkiem na wszystkie problemy estetyczne. Trzeba pamiętać, że to przede wszystkim zabieg liftingujący. Z niewielu metod liftingu właśnie ta jest bardzo skuteczna. Działa na skórę twarzy, unosząc policzki i nadając im jędrności i smukłości. Nadaje się doskonale do wyostrzenia konturów żuchwy, uniesienia chomików czy podniesienia brwi. Technologia może być również stosowana na inne partie ciała np. brzuch czy ramiona.
Natomiast na pewno nie jest zabiegiem poprawiającym jakość skóry, nie usuwa on zmarszczek, blizn czy rozstępów. Na takie problemy istnieją inne, lepsze metody. Bez sensu jest też szeroko reklamowany przez różne gabinety zabieg HIFU pod oczy. Skóra w tym miejscu jest bardzo cienka oraz płytko pod nią położona jest tkanka tłuszczowa. Dlatego istnieje duże ryzyko, że wykonując zabieg rozpuścimy tkankę tłuszczową i, zamiast poprawy, uzyskamy pogorszenie wyglądu estetycznego okolicy pod oczami.
HIFU nie jest też zabiegiem dla każdego. Nie powinno się go stosować u osób o zbyt małej lub zbyt dużej masie ciała. Zabieg ten nie daje również założonego efektu u osób młodych czy w zbyt zaawansowanym wieku.
Trzeba być świadomym, że nie każda osoba kwalifikuje się do zabiegu tą technologią, dlatego bardzo ważna jest ocena stanu pacjenta. Młodzi w ogóle nie potrzebują HIFU, a u osób starszych, z mocno opadającą skórą, nie będziemy w stanie osiągnąć oczekiwanego efektu. Idealnie kwalifikujące się na zabieg osoby, są w wieku 35-50 lat.
SPRZĘT MA ZNACZENIE
Na oczekiwany efekt i powodzenie tak zaawansowanego zabiegu, jakim jest HIFU, składa się wiele niuansów. Oprócz wspomnianych wyżej prawidłowej kwalifikacji pacjenta, dobrania głębokości i odpowiednich parametrów, znajomości anatomii, umiejętności wykonania samego zabiegu, bardzo ważna jest jakość urządzenia i jego możliwości techniczne.
Kupując tanie, wątpliwej jakości i wiarygodności urządzenie, bez certyfikatów nie możemy dziwić się, że zabiegi będą kończyły się powikłaniami. W produkcji tanich urządzeń do HIFU nadal przodują Chiny. Może to kuszące, bo taki sprzęt na pewno o wiele mniej kosztuje, ale cały czas podkreślam, że jakość urządzeń ma bezpośrednie przełożenie nie tylko na efekty, ale co najważniejsze na bezpieczeństwo zabiegów.
SKĄD BIERZE SIĘ CZĘSTE NIEZADOWOLENIE PACJENTÓW?
Podstawowym problemem jest wzmożona sprzedaż i promocja urządzeń o słabej jakości i możliwościach technicznych. Coraz częściej słyszę od moich pacjentów, że zabieg ten mogą wykonać w gabinetach kosmetycznych, a co gorsze, że są też modele HIFU, które można śmiało stosować w domu. Nic bardziej złudnego!
Jak już wcześniej wspominałem, tylko doświadczony specjalista jest w stanie poprawnie przeprowadzić zabieg. Stosowanie HIFU w warunkach domowych powinno być absolutnie zakazane, ponieważ parametry jakie posiadają takie urządzenia gwarantują, że nie będzie efektu poprawy, a wręcz może dojść do opadnięcia skóry, na które bardzo ciężko będzie zaradzić.
Warto dodać, że ostatnio, diametralnie wzrosła liczba pacjentów, którzy poddali się temu zabiegowi, ale nie zaobserwowali żadnych efektów. Czasami wręcz przeciwnie — ich twarz wygląda jeszcze gorzej niż przed zabiegiem. Bardzo często jest to skutek nieprofesjonalnie przeprowadzonego zabiegu lub słabej jakości sprzętu, który nie jest w stanie osiągnąć niezbędnych do wykonania tego zabiegu parametrów.
Miewam regularnie pacjentów, którzy przychodzą do mnie po zastosowaniu HIFU w innych gabinetach, właśnie z problemami pogorszenia kondycji skóry czy z opadniętą twarzą. To idealny przykład nieprofesjonalnie przeprowadzonego zabiegu, w wyniku którego doszło np. do rozpuszczenia tkanki tłuszczowej.
Artykuł pochodzi z Beauty Inspiration 6/2018>>> (możesz szybko kupić ewydanie)
dr Marek Wasiluk
specjalista medycyny estetycznej, prekursor wielu metod leczenia. Właściciel warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium (www.triclinium.pl). Autor eksperckiego bloga www.marekwasiluk.pl i książki pt. „Medycyna estetyczna bez tajemnic”.